VOX PATRUM 78 (2021) 141-156DOI: 10.31743/vp.11819Ks. Tadeusz Gacia1De mortibus boum – ekloga o ocaleniu w czasie zarazy. Przybliżenia literackie i teologiczne z dodaniem przekładuEkloga (inaczej bukolika albo sielanka) ma bardzo znaczące miejsce w literaturze antycznej. Twórcą greckiej poezji bukolicznej jest Teokryt, Wergiliusz zaś jest pierwszym reprezentującym ją poetą łacińskim – pierw-szym, a zarazem największym. Ernst R. Curtius twierdzi, że kluczem do literackiej tradycji europejskiej jest utwór zaczynający się od słów Tityre, tu patulae recubans sub tegmine fagi / Silvestrem tenui Musam meditaris avena. To początek pierwszej bukoliki Wergiliusza. Każdemu, komu nie jest znany ten krótki utwór, brakuje tego jednego klucza do wspomnianej tradycji2. Wszystko, co w ramach tego gatunku powstało później, miało już nieco mniejsze znaczenie – 7 eklog Kalpurniusza napisanych w czasach Nerona, czy 4 eklogi Nemezjana powstałe w III wieku. Tematyka eklog pozostała zasadniczo taka sama – agony pasterskie, cierpienie i odrzucona często miłość, a powtarzały się w nich typowe imiona: Tityrus, Korydon, Melibeusz. Po Kalpurniuszu i Nemezjanie poeci zwrócili się do twórczości bukolicznej dopiero w VIII wieku, czyli już w średniowieczu. Bukoliki Alkuina, a więc Versus de cuculo oraz Conflictus veris et hiemis,inspi-rowane Wergiliuszem, lecz z przekształconym już tematem pasterskim, choćby z nawiązaniami do życia monastycznego, to nowy etap kontynuacji wzorca zaczerpniętego z antyku.Na tym tle utwór De mortibus boum jest bardzo osobliwym przykładem bukoliki. Pochodzi z końca w IV wieku, a zatem z niezbyt późnego mo-1 Ks. dr hab. Tadeusz Gacia, kierownik Katedry Filologii Łacińskiej w Instytucie Literaturoznawstwa na Wydziale Nauk Humanistycznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II; e-mail: tadeusz.gacia@kul.lublin.pl; ORCID 0000-0002-1836-9506.2 Por. E.R. Curtius, Literatura europejska i łacińskie średniowiecze,tł. A. Borowski, Kraków 1997, s. 198.
142Ks. Tadeusz Gaciamentu rozwoju poezji chrześcijańskiej. Wcześniej bowiem można mówić w niej jedynie o motywach bukolicznych, zresztą nielicznych3. Właśnie dlatego, że utwór De mortibus boum jest odosobnionym przykładem na tle historii bukoliki, warto przybliżyć jego stronę literacką i przesłanie.Niniejszy artykuł ma zasadniczo charakter przeglądowy. Przybliża bo-wiem i systematyzuje myśli kilku filologów zagranicznych zajmujących się szczegółowo tym utworem lub wybranymi kwestiami, próbując zain-teresować nim polskich patrologów i filologów klasycznych badających poezję chrześcijańską. Integralną częścią opracowania jest przekład De mortibus boum,drugi po przekładzie Macieja Helbiga, o którym mówi się niżej i z którym w kilku miejscach należy dyskutować4.1. Kwestia autorstwa utworuNie ma zasadniczo różnic, jeśli chodzi o przekazywany w kolejnych wydaniach tytuł utworu, którego manuskrypt zaginął. Autorem utworu jest Sewerus Sanctus Endelechiusz – retor i poeta rzymski z IV wieku z południowej Galii, o którym w jednym z listów pisał Paulin z Noli5. Zdanie to podziela Inés Warburg, autorka prac na temat De mortibus boum6i Maria Rosaria Petringa, filolog patrystyczny, autorka dość ob-szernego opracowania na temat teologii utworu7. Na gruncie polskim, pomijając wzmianki znajdujące się w podręcznikach8, brakuje prac na 3 Na ten temat pisze: T. Gacia, Topos locus amoenus w łacińskiej poezji chrześci-jańskiego antyku, VoxP 52 (2008) s. 192-193.4 M. Helbig, „De mortibus boum” – sielanki ostatnie starcie,„Scripta Classica” 6 (2009) s. 125-135.5 Por. J. Opelt, Endelechio, DPAC I 1153-1154.6 I. Warburg, Proposals tradition of the poem „De mortibus boum” by Severus Sanctus for the textual Endelechius, „Museum für Philologie” 158/1 (2015) s. 185-198; I. Warburg, Problemas de edición, traducción einterpretación en el poema De mor-tibus boum (vv. 8,17 y 128), „Stylos” 24 (2015) s. 277-287; I. Warburg, El barocco Teodosiano en el poema De mortibus boum, REA 118 (2016) s. 511-525, zwłaszcza s. 512, gdzie zamieszczana została literatura na temat tradycji manuskryptu i rewizji tekstu.7 M.R. Petringa, Il signum crucis nel De mortibus boum di Endelechio (vv.97-132),„Commentaria Classica. Studi di filologia greca e latina” 6 (2019) s. 147-175, zwłaszcza s. 147-148.8 Zob. M. Cytowska – H. Szelest, Literatura rzymska. Okres cesarstwa – autorzy chrześcijańscy,Warszawa 1994, s. 229-230.
De mortibus boum – ekloga o ocaleniu w czasie zarazy 143temat De mortibus boum, jednak należy zauważyć artykuł wspomnianego już M. Helbiga,który podejmuje także kwestię autorstwa9. M. Helbig w swoich pracach wykorzystuje również metody badań nauk przyrodni-czych, sięgając do realiów historycznych oraz do wiedzy biologicznej10, co skłoniło go do próby ustaleń dotyczących rodzaju zarazy opisanej w De mortibus boum. Jego zdaniem mogła to być śmiertelna, wirusowa choroba bydła – pomór zwany księgosuszem. Rozprzestrzenianiu się za-razy sprzyjały wojny i masowe migracje ludności, w tym zaś przypadku mógł to być atak Hunów na Europę w końcu IV wieku. Ta stronica opra-cowania M. Helbiga jest bardzo ciekawa, bo chyba nikt nie interesował się tego rodzaju szczegółami, przechodząc nad nimi do kwestii stricte li-terackich11. Próba ustalenia dokładnego czasu i miejsca opisanego w bu-kolice pomoru u M. Helbiga łączy się ściśle z kwestią autorstwa, ponie-waż poeta musiał nawiązywać do realiów, do tego, co widział i co znał12. W przywoływanym artykule M. Helbig proponuje inne niż przyjmowa-ne dotychczas rozwiązanie kwestii autorstwa. Podobnie jak I. Warburg wskazuje on na moment będący źródłem problemu. Utwór po raz pierw-szy został wydany w Paryżu w 1586 roku przez Petrusa Pithoeusa na koń-cu zbioru zatytułowanego Veterum aliquot Galliae theologorum scriptajako Severi, Rhetoris et poetae Christiani carmen bucolicum. Autor zbio-ru nie podał wiadomości, skąd ten utwór zaczerpnął. Cztery lata później tenże Pithoeus, także w Paryżu, wydał ten utwór w książce Epigrammata et poematia vetera,choć podpisał go nieco inaczej: Incipit Carmen Severi Sancti, id est Endeleichi Rhetoris, de mortibus boum. Dwa wie-ki później, korzystając z wydania Pithoeusa, oddzielnie wydali go we Frankfurcie w 1812 roku Johannes Weitz i Wolfgang Seber pod tytułem Severi, Endeleichi, Rhetoris et Poetae Christiani, Carmen Bucolicum, De 9 Helbig, „De mortibus boum”,s. 125-135.10 Praca doktorska obroniona przez M. Helbiga nosi tytuł „Musa illa rustica”. Rośliny w sielankach Wergiliusza), zob. http://bip.us.edu.pl/mgr-maciej-helbig (dostęp: 07-12-2020).11 Według M. Helbiga („De mortibus boum”,s. 129) opisany pomór był ok. 408 roku i nastąpił jako skutek najazdu plemion barbarzyńskich na zachodnią część imperium rzymskiego. Autor przedstawia objawy choroby (gorączka, depresja, przekrwienie błon śluzowych jamy gębowej, nosa i spojówek, obfite ślinienie, ropny wypływ z worków spo-jówkowych, krwawa biegunka, odwodnienie i wycieńczenie, śmierć następuje po 8-12 dniach) i sposób jej rozprzestrzeniania się (bezpośredni kontakt i droga kropelkowa). Pod koniec IV wieku po Chrystusie przez Europę wędrowali Hunowie, co miało spowodować wybuch opisanej epidemii księgosuszu.12 Por. Helbig, „De mortibus boum”,s. 128-129.
144Ks. Tadeusz GaciaMortibus Boum i jako pierwsi opatrzyli go notami13. M. Helbig zwraca szczególną uwagę na drugie wydanie Pithoeusa, zastanawiając się, skąd wziął on imię Endeleichus, skoro cztery lata wcześniej jako autora po-dał Sewerusa, retora i chrześcijańskiego poetę – czy mianowicie dodał do imienia kolejny przydomek, czy raczej owo id est wskazuje, że cho-dzi o retora Endeleichusa, nie zaś o Sewerusa. Według M. Helbiga albo Pithoeus popełnił błąd, albo miał dostęp do jakiegoś źródła, w którym na-trafił na treści pozwalające mu informacje podane w poprzednim wyda-niu uzupełnić o imię autora. Wykluczając formę Endeleichus jako błędną, autor skłania się ku temu, że Severus Sanctus i Endelechius Rhetor to jednak dwie różne osoby działające w tym samym czasie, lecz omył-kowo połączone. Ów pierwszy to najprawdopodobniej ktoś z czasów Teodozjusza, wspominany przez Paulina z Noli i żyjący w Galii, a drugi to retor przebywający w Rzymie w ostatnich latach IV wieku. Przydomek Endeleichus przypisany przez Pithoeusa Sewerusowi Sanctusowi kopio-wali (poprawiając go jedynie na Endelechius) kolejni wydawcy, przypi-sując w końcu autorstwo Endelechiuszowi14. I. Warburg z tego samego faktu (różnicy w zapisie tytułu z roku 1586 i 1590) wyprowadza jednak przeciwny wniosek. Za najbardziej prawdopodobne przyjmuje wyjaśnie-nie, że przydomek, pod którym sławny retor był znany w środowisku kul-tury świeckiej, zostało po prostu dołączone do imienia autora utworu15.2. Struktura utworu i jego gatunek literacki – przemiany w obrębie gatunkuBohaterami utworu są trzej pasterze, którzy noszą imiona Egon, Bukulus i Tityrus. Początkowe 12 wersetów to lament dwóch pasterzy pogańskich. 13 Pełne zestawienie dawniejszych wydań zamieszczone zostało w: Titi Flavii Clementis Alexandrini hymnus in Christum Salvatorem Graecet Latine Severi Sancti Endelechii rhetoris et poetae Christiani carmen bucolicum de mortibus boum Latine et Germanice, edidit, vertit, illustravit Ferdinandus Piper, Gottingae 1835. s. 114-121, skąd czerpiemy powyższe wiadomości.14 Por. Helbig, „De mortibus boum”, s. 126-128. Tamże szczegółowe uzasadnienie konkluzji przedstawionej przez M. Helbiga.15 I. Warburg, Proposals tradition of the poem „De mortibus boum” by Severus Sanctus for the textual Endelechius, „Museum für Philologie” 158/1 (2015) s. 186: „The explanation that the cognomen by which the celebrated rhetorician was known in secular culture was only added to the poem in a second instance – until then it was only in circu-lationsigned in the author’s incomplete and uninspiring name – seems the most plausible”.
De mortibus boum – ekloga o ocaleniu w czasie zarazy 145Bukulus zapytany przez Egona, co jest przyczyną jego smutku, opowiada o szerzącym się pomorze bydła, którego opis wypełnia następnie długą partię utworu (w. 13-96). Bardzo dokładnie przedstawiona jest sama zaraza oraz spustoszenia, które powoduje. Opis zarazy zapożyczony został z Georgik,gdzie Wergiliusz opisał pomór bydła w Noricum16, oraz z poematu O naturze wszechrzeczy, w którym Lukrecjusz przedstawił zarazę ateńską17. Przed klę-ską, o której opowiada Bukulus, nie uchroni się żaden pasterz. Lamenty pa-sterzy przerywa pojawienie się Tityrusa, który jest chrześcijaninem i wyjaśnia tamtym, że ocalenie swego bydła zawdzięcza chrześcijańskiemu Bogu. Na czołach swych bydląt kreśli on bowiem znak krzyża, który ratuje je od pomo-ru (w. 97-120). Egon i Bukulus postanawiają się zatem nawrócić (w. 98-132).M. Starowieyski pisze, że jest to pierwsza sielanka chrześcijańska i że nie cieszyła się ona zbytnim powodzeniem18. Trzeba przyznać, że gdy czy-ta się ten utwór po raz pierwszy, powstaje wrażenie, że z punktu widzenia literackiego jest słaby. Cytowany już M. Helbig pisze, że jest podzielony nieudolnie (jak się wyraża) na dwie części: pierwszą będącą opisem zarazy (w. 1-98) i drugą stanowiącą pochwałę nowej religii (w. 99-132)19. Jednak inni, wprost przeciwnie, dostrzegają w utworze dobrze przemyślaną strukturę służącą przekazowi treści. I. Opelt zwraca uwagę na wyartykułowanie czło-nów (liczących po 4 wersy) rosnących asymetrycznie, ale w sposób propor-cjonalny (1:1:1:2:2:6:1:10:1:1:4:1:1:1), co sprawia, że ogromnemu nieszczę-ściu przeciwstawia się pewność ocalenia20. Wyraźną konstrukcję, z zastoso-waniem podziału na strofy i występowanie paralelizmów, które mieściły się w cechach bukoliki, podkreśla tak samo M.R. Petringa21. Najistotniejsza jest obecność dwóch kontrastujących części: opowiadania Bukulusa o pomorze bydła (w. 29-96) i rozmowy trzech pasterzy o tym, że trzoda Tityrusa ocalała (w. 97-120). Z prologiem (w. 1-28) kontrastuje epilog (w. 121-132), którego treść stanowi radosne przesłanie wiary chrześcijańskiej w przeciwieństwie do historii smutnego Bukulusa22.16 P. Vergilius Maro, Georgica, III 478-566.17 T. Lucretius Carus, De rerum natura VI 1090-1286.18 Por. M. Starowieyski, Wstęp, w: Muza łacińska. Antologia poezji wczenochrze-ścijańskiej i średniowiecznej,opr. M. Starowieyski, Wrocław 2007, s. XXI-XXII.19 Por. Helbig, „De mortibus boum”, s. 130.20 Por. Opelt, Endelechio,DPAC I 1154.21 Por. Petringa, Il signum crucis nel De mortibus boum di Endelechio (vv.97-132), s. 151.22 Petringa, Il signum crucis nel De mortibus boum di Endelechio (vv.97-132), s. 151: „[...] messaggio gioioso della fede cristiana in contrasto con il racconto cupo e tri-ste di Bucolo”.
146Ks. Tadeusz GaciaW pierwszym wydaniu z 1568 roku Pithoeus, jak powiedziano wy-żej, określił omawiany utwór jako carmen bucolicum. Tak samo uczynili w 1812 roku Johannes Weitz i Wolfgang Seber. J. P. Migne dał mu tytuł Carmen bucolicum de virtute signi crucis Domini23. Nie ulega jednak wąt-pliwości, że jest to utwór, który odbiega swą treścią i formą od przyjętych wymogów gatunku. Owszem, bohaterami są pasterze, noszą typowe dla bukoliki imiona, akcja rozgrywa się w środowisku bukolicznym tak jak u Wergiliusza, ale De mortibus boum niewiele ma wspólnego z jego eklo-gami, a nawet z eklogami Kalpurniusza z okresu cesarstwa, choć niektóre z nich miały już w pewnej mierze charakter dydaktyczny. Najbardziej za-sadnicza różnica dotyczy jednak metrum. Utwór bowiem napisany został w metrum asklepiadejskim i liczy 33 czterowersowe strofy. Nie ma zatem związku między treścią utworu a formą metryczną, której wymagała kon-wencja. Jest to zerwanie z uświęconą tradycją gatunku, tym bardziej, że w jego dziejach jest to chyba przypadek jednorazowy.Zauważając to, M. Helbig pyta, czy fakt, że intencją Sewerusa na pew-no było zbliżenie się do formy sielanki, to wystarczający powód, by jego utwór nazywać carmen bucolicum24. Utwór nie spełnia wymogów formal-nych, aby móc go bez zastrzeżeń zakwalifikować jako eklogę. Zapewne dlatego E.R. Curtius, nie wchodząc w szczegóły, zauważa tylko, że jest to ekloga z realistyczną tematyką, o rysach chrześcijańskich25, a I. Opelt najpierw nazywa De mortibus boum krótkim poematem o nawróceniu (un poemetto di conversione), uwypuklając w ten sposób jego tematykę, a do-piero później uzupełnia kwalifikację o nazwę idylla (idillio)26. Dokładniej do kwestii gatunku literackiego tego utworu odnosi się M.R. Petringa. Idąc m.in. za sugestią, którą sformułował Antonio V. Nazzaro, widzi w nim skrzyżowanie gatunków (Kreuzung der Gattungen), zwłaszcza, że elemen-ty z Bukolik i z Georgik Wergiliusza łączą się tu w jednej formie liryczno--horacjańskiej, a jednocześnie trzeba je interpretować w chrześcijańskim sensie alegorycznym27.Dodajmy tu, że intergatunkowość w poezji, łączenie się gatunków ze sobą i wzajemne nakładanie na siebie jest cechą epoki, w której po-wstał utwór De mortibus boum, a jeszcze bardziej późniejszego okresu 23 PL 19, 787-600.24 Por. Helbig, „De mortibus boum”, s. 130.25 Curtius, Literatura europejska i łacińskie średniowiecze, s. 476.26 Por. Opelt, Endelechio I1153-1154.27 Por. Petringa, Il signum crucis nel De mortibus boum di Endelechio (vv.97-132), s. 148.
De mortibus boum – ekloga o ocaleniu w czasie zarazy 147w historii poezji łacińskiej, co widoczne będzie na przykład w VI wie-ku u Wenancjusza Fortunata. WDe mortibus boum uwidacznia się zna-czący moment w procesie chrystianizacji klasycznej bukoliki – podkreśla M.R. Petringa28. Wątek ten warto pogłębić, odwołując się do ustaleń cy-towanej już wyżej I. Warbur. W dość obszernym opracowaniu podejmuje ona temat osobliwości przedstawianego tu utworu29. Osadza go mianowi-cie w ramach charakterystycznej dla późnego antyku koncepcji literackiej, którą określa terminem raczej nieznanym w polskich badaniach nad litera-turą tamtej epoki, mianowicie „barok teodozjański”. Jest to nawiązanie do badań J. Fontaina, według którego starożytny rzymski barok był tendecją trwałą w literaturze łacińskiej30. Barok teodozjański cechuje przeobraże-nie klasycznego systemu literackiego widoczne szczególnie w literatu-rze chrześcijańskiej. Z tego rodzaju szeroką metamorfozą trzeba łączyć wspomnianą wyżej intergatunkowość i przemianę także w obrębie gatunku dawnej bukoliki. Zgodnie z triumfalistyczną ideologią Teodozjusza w De mortibus boum zostaje podkreślona wyższość świata nadprzyrodzonego nad porządkiem naturalnym przedstawionym jako świat pełen niepoko-ju. W nieubłaganej ewolucji czasu – pisze I. Warburg – jednostka ludzka zmierza w stronę doświadczenia nieograniczoności, a świat nadprzyrodzo-ny wnika w granice jej egzystencji. Ciekawa jest uwaga podsumowująca rozważania autorki. Pisze ona, że zarówno całkowite odnowienie buko-liki jako gatunku literackiego, jak również podział De mortibus boum na dwie części ukazujące kolejno zakłócony porządek naturalny i wtargnięcie czynnika nadprzyrodzonego, zostają pogodzone ze sobą w tym uroczystym i triumfalnym zapisie teodozjańskiej poezji31.28 Por. Petringa, Il signum crucis nel De mortibus boum di Endelechio (vv.97-132), s. 150.29 I. Warburg, El barroco Teodosiano en el poema De mortibus boum,REA 118/2 (2016) s. 511-525. 30 J. Fontaine, „Le baroque romain antique: un courant esthétique persistant à tra-vers la littérature latine”, w: Questionnement du baroque, red. A. Vermeylen, Louvain-la-Neuve 1986, s. 14-38.31 I. Warburg, El barroco Teodosiano en el poema De mortibus boum, s. 514: „Tanto en la renovación integral del género literario, como en las dos secciones principales del poema De mortibus boum – la descripción del orden natural perturbado y la irrupción de lo sobrenatural – las notas disonantes de lo barroco aparecen conciliadas por el registro festivo y triunfante de la poesía teodosiana”.
148Ks. Tadeusz Gacia3. Teologia utworuPodział De mortibus boum na wspomniane dwie części wykazu-je, że część pierwsza zapowiada ewidentnie przesłanie, które autor utworu przekazuje w części drugiej. Wersety 97-120 z części drugiej to wypowiedź chrześcijańskiego pasterza Tityrusa, który przybywa z trzodą cudownie ocalałą od zarazy, dołącza do lamentujących pogań-skich pasterzy i wygłasza mowę na temat jedynego zaradczego środka chroniącego przed pomorem. Jest to signum crucis – znak krzyża kła-dziony na czołach bydląt. W mowie Tityrusa, która zawiera przesłanie całego utworu, zwraca uwagę pytanie „Quis te subripuit cladibus his Deus”(w. 102). Nawiązuje ono bardzo wyraźnie do pierwszej eklogi Wergiliusza, w której Melibeusz pyta Tityrusa, któryż to bóg gwaran-tuje jemu i jego trzodzie spokój (otia), choć inni pasterze są wypędzani ze swej ojcowizny: „Sed tamen, iste deus qui sit, da, Tityre, nobis”32.Chrześcijański Tityrus odpowiada, że tym Bogiem jest Chrystus – „ma-gnis qui colitur solus in urbibus”(w. 106). Jest to nawiązanie do tego, że w okresie późnego cesarstwa chrześcijaństwo było religią miast, a wieś nadal pozostawała pogańska. De mortibus boum jest zatem pochwałą i propagowaniem chrześcijaństwa, które w owym czasie przenikało do środowisk wiejskich. Znak krzyża ocala od śmierci trzodę chrześcijań-skiego pasterza i oznacza, w biegu historii, zwycięstwo nowej religii nad pogaństwem, ale w omawianej bukolice trzoda jest obrazem cier-piącej ludzkości, która szuka odpowiedzi na pytania dotyczące życia ziemskiego i pozaziemskiego. Nadzieja ludzkości jest w znaku krzyża, który przynosi nowa religia33.Korzystając z uwag M.R. Petringi, należy przywołać tu trzy waż-ne jej spostrzeżenia. Po pierwsze, znak krzyża kładziony (zapewne kre-ślony) na czołach bydląt odsyła do znaku krzyża kreślonego na czole chrzczonego i w ten sposób jest obrazem niezatartego znamienia, które Chrystus przez chrzest wyciska w duszy przyjmującego wiarę i znakiem przynależności do Kościoła34. Po drugie, akt dokonany zewnętrznie, musi zostać zinterioryzowany w duszy człowieka – „simplex animi purificatio”(w. 119) zastępuje krwawe ofiary składane w tradycyjnej religii. W nowej 32 P. Vergilius Maro, Eclogae I 18.33 Por. Petringa, Il signum crucis nel De mortibus boum di Endelechio (vv.97-132), s. 148-149.34 Por. Petringa, Il signum crucis nel De mortibus boum di Endelechio (vv.97-132), s. 159.
De mortibus boum – ekloga o ocaleniu w czasie zarazy 149tym, co pozwala liczyć na przyjęcie przez Boga zanoszonej do Niego prośby, jest „sola fides” (w. 116)35. Po trzecie, bukolika wskazuje na to, że przesłanie o zbawieniu, które niesie chrześcijaństwo, można utożsa-mić z misją Rzymu, co – dodajmy (a nie czyni tego M.R. Petringa) – dos-konale harmonizuje z programem Teodozjusza Wielkiego. Słowo „urbs”w wersie „magnis qui colitur solus in urbibus”(w. 106) może nawią-zywać do wergiliańskiego wersetu „urbem quam dicunt Romam”36i od-nosić się w oczywisty sposób także, czy przede wszystkim, do Rzymu, gdzie Tityrus z eklogi Wergiliusza miał swojego zbawcę – Oktawiana Augusta, a chrześcijański Tityrus wie, że w wielkim mieście czczony jest Jego Zbawiciel:„Deus hoc nomine praepotens / Salvator vocitatus es”(w. 111-112)37.***Szczegółowe analizy autorów prac przywoływanych najczęściej w tym opracowaniu – te dotyczące kwestii literackich, a zwłaszcza geno-logicznych, I. Warburg i analiza filologiczno-teologiczna M.R. Petringi – podważają zbyt pochopne opinie tych, którzy skłonni są uważać De mortibus boum za utwór bardzo słaby. Owszem, takie wrażenie miał również autor niniejszego artykułu, ale szczęśliwie mógł zmienić swe zdanie. Severus Endelechiusz napisał utwór propagujący przyjęcie chrześcijaństwa, dał mu formę poetycką będącą z jednej strony (choć w pewnej mierze tylko) wyrazem ciągłości gatunku, jakim była buko-lika, z drugiej zaś będącą świadectwem zerwania z konwencją, którą uświęciła tradycja. To zerwanie bardziej rzuca się w oczy, zwłaszcza przy pierwszym lub przy powierzchownym kontakcie z utworem. Ma przeto rację E.R. Curtius, kiedy pisze: „Wielu czytelników przedkłada czar poezji nad urok prozy, poezja zaś lepiej zachowuje się w pamięci. Poza tym nie jest to doprawdy najważniejsze, za pomocą jakiej formy pozyskuje się ludzi dla Wiary”38.35 Por. Petringa, Il signum crucis nel De mortibus boum di Endelechio (vv.97-132), s. 164. 36 Vergilius Maro, Eclogae I 19.37 Por. Petringa, Il signum crucis nel De mortibus boum di Endelechio (vv.97-132), s. 158.38 Curtius, Literatura europejska i łacińskie średniowiecze, s. 478.
150Ks. Tadeusz GaciaDe mortibus boum – the Ecloge about Salvation during the Plague. Literary and Theological Approximations and Translation(summary)The article presents the poem Demortibus boum, most probably written by Endelechius at the beginning of the 5th century. The poem refers to the classical bucolic tradition, and at the same time breaks with the convention of this literary genre, as it realistically depicts the deadly cattle plague, but is allegorical in nature. It is a praise and promotion of Christianity that permeated the countryside. The cross marked on the foreheads of ani-mals by the Christian shepherd symbolizes the victory of the new religion over paganism and the hope of mankind, whose image is the flock. The author of the article presents and systematizes the thoughts of several philologists who deal in detail with this poem. An in-tegral part of the study is the translation of De mortibus boum into Polish.Keywords: Endelechius; Christian bucolic; allegorical interpretation; deadly plague; the cross as a sign of salvationDe mortibus boum – ekloga o ocaleniu w czasie zarazy. Przybliżenia literackie i teologiczne z dodaniem przekładu(streszczenie)Artykuł przedstawia utwór De mortibus boum napisany najprawdopodobniej przez Endelechiusza na początku V wieku. Nawiązuje on do klasycznej tradycji bukolicznej, a jednocześnie zrywa z konwencją tego gatunku literackiego, realistycznie oddając śmier-telną zarazę bydła. Ma jednak charakter alegoryczny. Jest pochwałą i propagowaniem chrześcijaństwa, które przenikało wtedy na wieś. Krzyż znaczony na czołach zwierząt przez chrześcijańskiego pasterza symbolizuje zwycięstwo nowej religii nad pogaństwem i nadzieję ludzkości, której obrazem jest trzoda. Autor artykułu przedstawia i systematy-zuje przemyślenia kilku filologów zajmujących się szczegółowo tym utworem. Integralną częścią opracowania jest tłumaczenie De mortibus boum na język polski.Słowa kluczowe: Endelechiusz; bukolika chrześcijańska; interpretacja alegoryczna; zara-za; krzyż jako znak ocaleniaBibliografiaŹródłaLucretius Carus, De rerum natura VI 1090-1286.Severus Sanctus Endelechiusz, De mortibus boum,ed. F. Piper, Titi Flavii Clementis Al-exandrini hymnus in Christum Salvatorem Graece et Latine. Severi Sancti Endelec-
De mortibus boum – ekloga o ocaleniu w czasie zarazy 151hii rhetoris et poetae Christiani carmen bucolicum de mortibus boum Latine et Ger-manice, Gottingae 1835. s. 69-154; ed. Jo. A. Giles, Severi Sancti, rhetoris et poetae christiani,„De mortibus boum”;carmen ab Elia Vineto et Petro Pithæo servatum, cum notis atque præfationibus Johannis Weitzii, Wolfgangi Seberi, et Jo. Chris-tiani Wernsdorfii, Londini 1838; ed. J.-B. Martin – F. Monnier – A. de Boudard, libr. Girard et Josserand, Lyon/Paris 1864, w: http://remacle.org/bloodwolf/eglise/endelechus/boeuf.htm (dostęp: 29.12.2020); Anthologia latina sive poesis latinae supplementum, pars prior, fasc. 2, rec. A. Riese, Lipsiae 1870, s. 314-318; C. White, Early Christian Latin Poets, London – New York 2000, s. 70-75.Vergilius Maro, Georgica III 478-566.OpracowaniaCurtius E.R., Literatura europejska i łacińskie średniowiecze,tł. A. Borowski, Kraków 1997.Cytowska M. – H. Szelest, Literatura rzymska. Okres cesarstwa – autorzy chrześcijańs-cy,Warszawa 1994.Fontaine J., „Le baroque romain antique: un courant esthétique persistant à travers la littérature latine”, w: Questionnement du baroque, red. A. Vermeylen, Louvain-la-Neuve 1986, s. 14-38.Gacia T., Topos locus amoenus w łacińskiej poezji chrześcijańskiego antyku, VoxP 52 (2008) s. 192-193.Helbig M., „De mortibus boum” – sielanki ostatnie starcie, „Scripta Classica” 6 (2009) s. 125-135.Opelt I., Endelechio,DPAC I 1153-1154.Petringa M.R., Il signum crucis nel De mortibus boum di Endelechio (vv.97-132), „Com-mentaria Classica. Studi di filologia greca e latina” 6 (2019) s. 147-175.Starowieyski M., Wstęp,w: Muza łacińska. Antologia poezji wczenochrześcijańskiej i średniowiecznej,opr. M. Starowieyski, Wrocław 2007, s. XI-CIV.Warburg I., Proposals tradition of the poem „De mortibus boum” by Severus Sanctus for the textual Endelechius, „Museum für Philologie” 158/1 (2015) s. 185-198.Warburg I., Problemas de edición, traducción einterpretación en el poema De mortibus boum (vv. 8,17 y 128), „Stylos” 24 (2015) s. 277-287.Warburg I., El barocco Teodosiano en el poema De mortibus boum, „Revue des Études Anciennes” 118 (2016) s. 511-525.
152Ks. Tadeusz GaciaAneks: Przekład De mortibus boum39Aegon, Buculus, TityrusAegon Quidnam solivagus, Bucule, tristia,Demissis graviter luminibus, gemis?Cur manant lacrymis largifluis genae?Fac, ut norit amans tui.Buculus5Aegon, quaeso, sinas alta silentiaAegris me penitus condere sensibus:Nam vulnus reserat qui mala publicat;Claudit, qui tacitum premit40.AegonContra est, quam loqueris; recta nec autumas.10Nam divisa minus sarcina fit gravis;Et quidquid tegitur, saevius incoquit.Prodest sermo doloribus.BuculusScis, Aegon, gregibus quam fuerim potens;Ut totis pecudes fluminibus vagae15Complerint etiam concava vallium,Campos, et juga montium.Nunc lapsa at penitus spes opis est meae,Et, longus peperit quae labor omnibusVitae temporibus, perdita biduo:20Cursus tam citus est malis.Egon, Bukulus, TityrusEgonCzemuż się błąkasz samotnie, Bukulu,Żalisz się, oczy swe ciężko spuściwszy?Czemu policzki w łzach toną rzęsistych?Niech twój kochany się dowie.BukulusPozwól mi milczeć i skryć to, Egonie,W strapionej duszy, w jej środku, głęboko – Rozrywa ranę, kto bóle wyjawia,Goi, kto skrytą osłania.EgonAleż przeciwnie – nie tak jest, jak mówisz:Gdy dzielisz ciężar, on staje się lżejszy,Cokolwiek skrywasz, dopieka okrutnie, W bólu pomaga rozmowa.BukulusTy wiesz, Egonie, jak byłem zasobny:Nad każdą rzeką pasały się trzodyI wypełniały głębokie doliny,I pola, i górskie zbocza.Teraz przepadła mych bogactw nadziejaI co znój długi przez całe me życie Przyniósł, to w dwa dni już poszło na marne.Tak szybko biegną nieszczęścia.39 Przekładu dokonano na podstawie: Endéléchius, De mortibus boum, ed. J.-B. Martin – F. Monnier – A. de Boudard, Lyon/Paris 1864, w: http://remacle.org/bloodwolf/eglise/endelechus/boeuf.htm (dostęp: 29.12.2020).40 Na temat odmiennej lekcji w. 8 (claudit qui tacitus premit), zob. szczegółowe rozważania, które przedstawia: Warburg, Problemas de edición, s. 279-282.
De mortibus boum – ekloga o ocaleniu w czasie zarazy 153EgonJuż ta zaraza – jak mówią – się czai,Przedtem Pannonię, a także IlirięI Belgię zmogła; tymczasem w okrutnym Galopie do nas podąża.Lecz ty, co zwykle umiałeś odpędzaćNiemoc, podając napoje lecznicze,Czemu zawczasu w obawie przed plagąNie pośpieszyłeś z pomocą?BukulusTak wielkiej zgrozy znak żaden nie wieści,Choroba chwyta i kładzie pokotem,Ni chwili zwłoki – zabija od razu,Śmierć przed zarazą przychodzi. Poprzednio mogłem zaprzęgać do wozówParę potężnych, starannie wybranychWołów mających podobny charakter;Dzwonki ich zgodnie dźwięczały,Wiek jednakowy, sierść maści tej samej,Zgrana łagodność i krzepa jednaka,A tu nieszczęście! Na skibie pośrodkuPada i jeden, i drugi.Siałem pszenicę na ziemi mięciutkiej41I gleba była nasiąknięta wodą, Pług bardzo łatwo wyorywał bruzdy,Lemiesz nie oparł się nigdzie.Wół z lewej strony raptownie upada,A chodził w jarzmie zaledwie rok drugi,Zaraz uwalniam smutnego wspólnika,AegonHaec jam dira lues serpere dicitur.Pridem Pannonios, Illyricos quoqueEt Belgas graviter stravit, et impioCursu nos quoque nunc petit.25Sed tu, qui solitus nosse salubribusSuccis perniciem pellere noxiam,Cur non anticipans, quae metuenda sunt,Ammosti medicas manus?Buculus29Tanti nulla metus pervia signa sunt,Sed quod corripit, id morbus et opprimit;Nec languere sinit, nec patitur moras:Sic mors ante luem venit.Plaustris subdideram fortia corporaLectorum, studioguo potui, boum;35Queis mentes geminae, consona tinnuloConcentu crepitacula;Aetas consimilis, setaque concolor,Mansuetudo eadem, robur idem fuit,Et fatum: medio nam ruit aggere40Par victum parili nece.Mollito penitus farra dabam solo:Largis putris erat gleba liquoribus:Sulcos perfacilis stiva tetenderat;Nusquam vomer inhaeserat.45Laevus bos subito labitur impetu,Aestas quem domitum viderat altera.Tristem continuo disjugo conjugem,41 M. Helbig błędnie rozumie w. 41, przekładając go w następujący sposób: „Zupełnie osłabionemu jenom orkisz dawał”. Por. Helbig, „De mortibus boum”, s. 132. Z przekładów obcojęzycznych por. Endéléchius, De mortibus boum, ed. J.-B. Martin – F. Monnier – A. de Boudard: „Dans le sein de la terre amollie, je répandais le blé”.
154Ks. Tadeusz GaciaNihil jam plus metuens mali.Dicto sed citius consequitur necem,50Semper qui fuerat sanus et integer;Tunc longis quatiens ilia pulsibus,Victum deposuit caput.AegonAngor, discrucior, mœreo, lugeo.Damnis quippe tuis, non secus ac meis,55Pectus conficitur. Sed tamen arbitrorSalvos esse greges tibi.BuculusIlluc tendo miser, quo gravor acrius:Nam solamen erat vel minimum mali,Si fetura daret posterior mihi,60Quod praesens rapuit lues.Sed quis vera putet, progeniem quoqueExtinctam pariter? vidi ego cernuamJunicem gravidam, vidi animas duasUno in corpore perditas.65Hic fontis renuens, graminis immemor,Errat succiduo bucula poplite,Nec longum refugit; sed graviter ruitLeti compede claudicans.At parte ex alia, qui vitulus modo70Lascivas saliens texuerat vias,Ut matrem subiit, mox sibi morbidoPestem traxit ab ubere.Mater tristifico vulnere saucia,Ut vidit vituli condita lumina,75Mugitus iterans, ac misere gemens,Lapsa est, et voluit mori.Tunc tanquam metuens, ne sitis aridasFauces opprimeret, sic quoque dum jacet,Ammovit moriens ubera mortuo.80Post mortem pietas viget!Hinc taurus, solidi vir gregis et pater,Cervicis validae, frontis et arduae,Już się nieszczęścia nie bojąc. Lecz śmierć dopadnie go prędzej niż słowo,Chociaż on zawsze był krzepki i zdrowy,Już długie skurcze targają mu trzewia, W końcu łeb złożył na ziemi.EgonDręczę się, cierpię i smutek odczuwam,Żal mi twej straty tak samo jak mojej,Serce boleje, lecz sądzę jednakże, Że ocalały twe trzody.BukulusBiegnę nieszczęsny, a tam jeszcze gorzej –Maleńką chociaż byłoby pociechą,Gdyby następny miot mógł mi zastąpićTo, co zabrała ta plaga.Lecz któż uwierzy? I nowe potomstwoGasło tak samo. Widziałem jałówkęCielną, co padła; dwie żywe istoty,Co w jednym ciele zginęły.Błądzi jałówka, nie pije ze źródłaI nie je trawy, jej nogi się trzęsą, I niedaleko ucieka, kulejąc,Bo pada w śmierci okowach.Tam znów cielątko, co właśnie swawolneSkakało sobie po polach i drogach,Biegnie do matki, aby z jej wymieniaŚmiertelną wypić truciznę.Matka z rozwartą przeokropną ranąUjrzawszy oczy cielątka zamknięte,Z potwornym rykiem i skargą żałosnąPadła i chciała umierać.Jakby w obawie, że gardło wyschnięteMogłoby cierpieć pragnienie, bezsilna Podsuwa jeszcze swą pierś umarłemu –Miłość trwa nawet po śmierci.A byk tak mocny, mąż w stadzie i ojciec,Z karkiem potężnym i czołem wyniosłym,
De mortibus boum – ekloga o ocaleniu w czasie zarazy 155Laetus dum sibimet plus nimio placet,Prato concidit herbido.85Quam multis foliis silva cadentibusNudatur, gelidis tacta aquilonibus:Quam densis fluitant velleribusnives;Tam crebrae pecudum neces.Nunc totum tegitur funeribus solum:90Inflantur tumidis corpora ventribus:Albent lividulis lumina nubibus:Tenso crura rigent pede.Jam circum volitant agmina tristiumDirarumque avium; jamque canum greges95Insistunt laceris visceribus frui;Heu! cur non etiam meis?Quidnam, quaeso, quid est, quod vario modoFatum triste necis transilit alteros,Affligitque alios? En tibi Tityrus100Salvo laetus agit grege. Ipsum contueor. Dic age, Tityre,Quis te surripuit cladibus his Deus?Ut pestis pecudum, quae populata sitVicinos, tibi milla sit.Tityrus105Signum, quod perhibent esse crucis Dei,Magnis qui colitur solus in urbibus,Christus, perpetui gloria numinis,Cujus filius unicus.Hoc signum, mediis frontibus additum,110Cunctarum pecudum certa salus fuit:Sic vero Deus hoc nomine praepotensSalvator vocitatus est.Fugit continuo saeva lues greges:Morbis nil licuit. Si tamen hunc DeumExorare velis, credere sufficit;Votum sola fides juvat.Non ullis madida est ara cruoribus;Ciesząc się sobą i swoją urodą,Pada na łące wśród trawy.Jak tyle liści, co w lesie obtrząsaWiatr lodowaty wiejący z północy,Jak zamieć ziemię wełną przyodziewa,Tak kosi pomór bydlęta.Teren jest cały pokryty trupami,Ciała już puchną, nabrzmiały wnętrzności,Oczy zachodzą sinawą powłoką, Tężeją stopy, golenie.Zewsząd już fruną czeredy posępnych,Potwornych ptaków i sfory psie biegną,By rozszarpane pożerać wnętrzności.Ach! Biada! Czemuż nie moje?Cóż znaczy, pytam, to, iż tak przeróżnieLos ów okropny tych jednych omija,A dręczy innych? A oto ci idzieTityrus, zdrowym radując się stadem.Patrzę na niego. Mów prędko, Tityrze,Który to Bóg cię z tych klęsk uratował?Tak iż zaraza, która zmiotła trzodySąsiedzkie, ciebie nie sięgła?TityrusTo jest – jak mówią – znak krzyża Bożego,Ten Bóg jest tylko czczony w wielkich miastach –Chrystus, co Bóstwa wiecznego jest chwałą,On Jego Synem jedynym.Ten znak na środku czoła położonyWszystkiemu bydłu zapewnił ratunek.Bóg przepotężny to imię noszącyNazwany jest Zbawicielem.Sroga zaraza wnet opuszcza trzodyI nie ma chorób. Wystarczy zaś wierzyć, Jeśli ubłagać chciałbyś tego Boga,Wiara pomoże modlitwie.Ołtarz krwią ofiar żadnych nie ocieka